Mechanika dla niemowląt
Gdy niemowlę zaczyna pracować nad małą motoryką, wszystko bierze do rączek, wszystkim manipuluje, wszystko wielokrotnie otwiera i zamyka, zapina i rozpina, zaczepia i rozczepia – a my, dorośli, za takim dzieckiem biegami i poprawiamy, ustawiamy i zabezpieczamy. Tego nie ruszaj, bo przytrzaśniesz sobie paluszki, tego nie, bo zepsujesz a tego nie, bo nie. Jest jednak sposób by był wilk syty i owca cała – by dzieci mogły manipulować do woli, by nic im nie groziło i aby dorośli nie musieli za nimi biegać.
Drodzy rodzice (a raczej powinnam powiedzieć “drodzy tatusiowe”, bo to raczej męska robota, ale nie chciałam na wstępie obrazić żadnej mamy) – więc, drodzy rodzice, jest robota do zrobienia. Zabawka typu “zrób to sam” która jawi się rozwiązaniem na wszystkie problemy opisane przeze mnie we wstępie. Acha – i nie sugerujcie się jakoby miałaby to być zabawka dla chłopców, dziewczynki będą równie zachwycone (ewentualnie można pomalować innymi kolorami).
Tablica małej motoryki
Nie owijając w bawełnę, przedstawiam Wam zdjęcie gotowego już tworu (na zdjęciach widoczny jest adres bloga, z którego pomysł jest zaczerpnięty, tam też znajdziecie więcej zdjęć urządzenia).
Jak to zrobić?
Pozwólcie, że pominę fragment tutarialu, w którym nie czuję się kompetentna, czyli: weź dyktę/deskę/sklejkę, wygładź krawędzie, zagruntuj/pomaluj, tu przyczep, tam przykręć i przyklej i gotowe. Myślę, że albo samodzielnie, albo macie w swoim środowisku kogoś, kto Wam pomoże.
Ja natomiast, skupię się nad listą zakupów: czyli elementami, które mogłyby się na takiej tablicy znaleźć.
Mój syn na pewno będzie taką miał (w wersji lux) 😉 A jeśli nie, to zrobię mu taką wieżę badacza.