Edukacja domowa – wady i zalety

Wiele się mówi o edukacji domowej. Są zwolennicy, przeciwnicy i każda grupa ma oczywiście swoje argumenty. Przedstawiam dzisiaj Państwu fragment artykułu, który w całości niedługo ukaże się na nowym portalu dotyczącym nauczania domowego. Tu, zajmiemy się zaletami i wadami takiej formy nauczania. Zaczynamy!

I. Zalety edukacji domowej.

1. Dziecko nie goni i nie czeka.

Standardowa edukacja  kategoryzuje dzieci ze względu na wiek, nie na umiejętności czy zasób wiedzy, a jak powszechnie wiadomo, dzieci w tym samym wieku wcale nie są na tym samym poziome nauki. Co jest tego konsekwencją? Najbardziej zdolne dzieci muszą zwalniać tempo nauki i zaczynają się na lekcjach nudzić, a najmniej zdolne dzieci nie dostają tyle czasu ile potrzebują w wyniku czego już w podstawówce mają poważne problemy z promocją do następnej klasy. Wszystkie dzieci dostosować się muszą do średniej.

W edukacji domowej, uczeń zdolny szybko łapie niezbędne podstawy i rozwija się w tych dziecinach, które go najbardziej interesują. Jego zasób wiedzy rośnie w sposób geometryczny i już w podstawówce o wiele prześciga rówieśników w szkole pod względem zasobu wiedzy i umiejętności jej wykorzystania.

Uczeń słaby natomiast, dostaje od rodziców tyle czasu i uwagi, że bez zbędnego porównywania i rywalizacji jest w stanie “wygiągnąć się” i nadrobić zaległości. Mało tego, znane są przypadki, że słaby uczeń szybko znajduje najlepszy dla siebie sposób przyswajania wiedzy, znajduje dziedziny które najbardziej go interesują, w rezultacie czego odnosi duże sukcesy.

2. Czas i uwaga.

Nauczyciel w szkole ma niewiele czasu na przekazanie materiału. Na samej lekcji musi sprawdzić obecność, zadanie domowe, przepytać przy tablicy, rozwiązać klasowe konflikty, uzupełnić dziennik i w końcu przeprowadzić lekcję. Dodatkowo swoją uwagę dzieli na średnio trzydzieścioro dzieci. Na Twoje dziecko przypada mniej niż 5 min.

Podczas edukacji domowej rodzic skupia się wyłącznie na swoim dziecku, nie wykonuje też szeregu nieefektywnych czynności, dzięki czemu ten sam temat lekcyjny przeprowadzić może w 15 min.

3. Innowacje, kreatywność i samowolka.

Nauczyciel szkolny ze względu na ograniczenia (konieczność przeprowadzania zajęć w sali lekcyjnej, grupa za którą jest odpowiedzialny i ograniczony czas) nie jest w stanie przeprowadzić inaczej lekcji niż w formie wykładu. Nie da się ukryć, że te metoda przekazywania wiedzy nie należy do najbardziej efektywnych. W domu, rodzic może wymyślać najróżniejsze formy nauczania i konsultować je  z dzieckiem. Film, zabawa, gra w skojarzenia, kolorowanki, lekcja w terenie – wszystkie chwyty dozwolone.

4. Czas wolny.

Proszę teraz o duże skupienie. Pragnę obalić mit, który zwykle krąży wokół edukacji domowej. Nie jest prawdą, że skoro w szkole dziecko spędza 7 godzin, a potem jeszcze 2 godziny odrabia lekcje, to w domu będzie podobnie. Po pierwsze, jak już wspominałam, rodzicowi odpada czas na sprawy administracyjne, odpadają przerwy, dojścia i powroty ze szkoły. Po drugie poświęcając dziecku całą swoją uwagę omawiamy materiał znacznie szybciej. W efekcie często wystarczy 3-5 godzin dziennie na naukę. Dziecko zyskuje ogrom czasu wolnego, który spożytkować może na zabawę, sport, rozwijanie zainteresowań czy spotkania z innymi dziećmi.

5. Relacja.

Nic tak nie wzmacnia relacji między dzieckiem a rodzicem jak wspólne spędzanie czasu, wspólne rozwiązywanie problemów i wspólna zabawa. Dzięki temu dziecko zawsze wie, że może na Ciebie liczyć, bo znasz jego problemy i wiesz o nim niemal wszystko, rodzic za to ma kontrolę nad tym na jakim etapie emocjonalnym znajduje się dzieco i szybciej znajduje sposób na rozwiązanie ewentualnych problemów.

II. Wady edukacji domowej.

1. Pomoce naukowe.

Nauczyciel ma w szkole szereg pomocy naukowych począwszy od map, poprzez podręczniki aż po kleje i układanki. Fakt, rodzic ma z tego tytułu trochę utrudnione zadanie. Owszem można zakupić podręcznik szkolny ale przecież nie o to chodzi by własnie tak realizować ten materiał. Jest to jednak wada, z którą odpowiedzialny rodzic bez problemu sobie poradzi. Po pierwsze mamy internet, a tam nieograniczony dostęp do wszystkiego. Po drugie jest ta strona – na której już są, a będzie jeszcze więcej pomysłów na pomoce naukowe. Po trzecie – ogrom literatury, które opisują eksperymenty naukowe możliwe do przeprowadzenia w zaciszu domowym z ogólnie dostępnych materiałów etc.

2. Najczęstszy argument – brak socjalizacji.

Jest to sztandarowy argument przeciwników edukacji domowej. Fakt – dziecko nie spędza całych dni w szkole wraz ze swoimi rówieśnikami. Możliwości jakie daje nam nauczanie w domu, szybko rozwiązuje ten problem. Po pierwsze, w szkole dziecko ma towarzystwo mieszane, którego nie dobiera w żaden konkretny sposób, ma więc i dobre przykłady i te demoralizujące. A jak już wspomniano wyżej, pociecha ma wystarczająco dużo czasu na spędzanie czasu z innymi dziećmi, ponieważ na naukę poświęca go mniej niż uczeń szkolny. Wówczas może dobierać kolegów/koleżanki zgodnie np. ze swoimi zainteresowaniami: szkółka piłkarska, klub szachowy, sztuki walki, teatrzyk, oaza itp.

Aby kompletnie wytrącić sceptykom oręże z ręki, przytoczę badania i statystyki: Fraser Institute opublikował wyniki badań, z których wynika iż dzieci nauczane w domu są LEPIEJ przystosowane do życia w społeczeństwie, chętniej nawiązują nowe kontakty oraz chętniej angażują się w akcje o charakterze społecznym.

3. Brak wiedzy rodzica.

Każdy rodzic na czymś się zna. Ale nie każdy rodzic musi znać się na wszystkim na raz – dlatego często jesteśmy przerażeni za samą myśl, iż mięlibyśmy tłumaczyć dziecku całki, różniczki, odmianę przez przypadki i programowanie.

W rzeczywistości nie znam rodzica, który nie poradziłby sobie na poziomie szkoły podstawowej w zakresie wszystkich przedmiotów. Ponadto – nie musi nauczać sam: można zatrudnić korepetytora, lub (co w USA bardzo popularne) dogadać się z innymi rodzicami. My uczymy dzieci geografii a fizyki i matematyki sąsiad, bo zna się na tym lepiej. Znów odwołam się do statystyk i badań – by już żaden rodzic się nie obawiał. National Home Education Research Institute podaje, że na jakość kształcenia dzieci nie ma wpływu poziom wykształcenia rodzica ani ich status materialny. Na tej samej stronie dowiemy się również iż dzieci nauczane domowo znacznie lepiej wypadają na egzaminach wstępnych na studia.

4. Charakter rodzica.

Jest to (jak powyższe) i wada i zaleta, jednocześnie element chyba najistotniejszy. Rodzic, który naucza w domu przejmuje absolutną odpowiedzialność za rozwój i edukację dziecka. By przygotować materiały, usystematyzować wiedzę i regularnie ją przekazywać potrzeba niebywałej dyscypliny i systematyczności. Wada – bez tych cech nauczanie domowe może okazać się nieskuteczne. Zaleta – tych cech rodzic nie tylko może się nauczyć, ale działając w ten sposób nauczy dobrych nawyków swoje dziecko. Wyrobiwszy w sobie nawyk samodyscypliny wszystko w życiu staje się łatwiejsze, od porządków w domu, przez życie zawodowe aż po dbanie o sylwetkę.

Podsumowując. Rodzicu – WSZYSTKO zależy od Ciebie. Te metody już znasz, może warto zapoznać się ze szkołą Montessori?