Jaki jest koszt edukacji dziecka?

Eksperymentuję. Przedstawiam Wam dziś drodzy czytelnicy pierwszy wpis gościnny na moim blogu! Do głosu dopuściłam ekonomistę, który rozprawił się z tematami finansów i dzieci, ale trochę od innej strony niż ja do tej pory. Mówi się, że na dzieciach nie oszczędzamy, a co dopiero na ich edukacji! No, to zobaczcie ile to nas kosztuje!

Posiadanie dziecka to marzenie wielu rodzin, jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak ogromne koszty wiążą się z wychowaniem i edukacją pociechy. Mając na uwadze dobro dziecka, rodzice bardzo często gotowi są na wiele wyrzeczeń i zadłużenie się, by zapewnić dziecku jak najlepsze wykształcenie. O jakich kosztach mowa? Jak się na nie przygotować?

Ile kosztuje edukacja dzieci?

Często powtarzane przez Belgów powiedzenie: „jedno dziecko – jeden dom” doskonale obrazuje z jakimi kosztami muszą zmierzyć się rodzice, decydujący się na dziecko. Wprawdzie koszty utrzymania dziecka w Belgii są nieporównywalnie wyższe aniżeli w Polsce, jednak proporcje są zbliżone, co potwierdza raport „Koszty wychowania dzieci w Polsce 2016” przygotowany przez ekspertów z Centrum im. Adama Smitha. Zgodnie z treścią raportu, wydatki na utrzymanie dziecka stanowią od 15 % do 30 % budżetu polskich rodzin, co przekłada się na koszt wychowania pociechy (do momentu uzyskania pełnoletności) mieszczący się w przedziale 176 tys. zł – 190 tys. zł. Ze względu na korzyści skali, każde kolejne dziecko to koszt stanowiący ok. 80 % oszacowanej kwoty.

Należy jednak zaznaczyć, że są to mocno uśrednione koszty. Ich ostateczna wysokość zależy od poziomu zamożności rodziny, miejsca zamieszkania, wybranych szkół, zainteresowań dziecka, zajęć dodatkowych itp. Dla wielu skromnie żyjących rodzin koszty te będą znacznie niższe, jednak nie zabraknie również takich, które na wychowanie dziecka wydadzą nawet kilkukrotnie więcej.

Jak duży udział w kosztach utrzymania dziecka stanowi koszt edukacji? Wprawdzie jest ona w Polsce bezpłatna, jednak wszystko co z nią związane (podręczniki, dojazdy, ubezpieczenia, wycieczki, komitet rodzicielski, zajęcia dodatkowe, korepetycje itp.), stanowi w sumie jedną z istotniejszych pozycji kosztowych. Nie bez znaczenia jest również fakt, iż prawdziwe wydatki na edukację zaczynają się w momencie osiągnięcia przez dziecko pełnoletniości. Dla większości młodych ludzi studia wiążą się z koniecznością przeprowadzki do dużego miasta. Koszty stancji z roku na rok rosną, a utrzymanie się w dużym mieście to dodatkowe wydatki w wysokości przynajmniej kilkuset złotych miesięcznie. Jeszcze większe koszty generuje edukacja na uczelniach prywatnych. Studia w Polsce to zwykle wydatek od kilku do kilkunastu tysięcy złotych rocznie, w Europie Zachodniej przynajmniej dwukrotnie, zaś w Stanach Zjednoczonych nawet kilkukrotnie więcej.

Jak zaplanować finansowo edukację dzieci?

Mając świadomość tego, jak duże zaplecze finansowe jest niezbędne w celu gruntownego wyedukowania pociechy, przygotowywania warto rozpocząć możliwie najwcześniej. Odkładając zaledwie 300 zł miesięcznie przez okres 18 lat, przy założeniu stopy zwrotu z inwestycji na poziomie 3 %, można zgromadzić niespełna 86 tys. zł. Zwiększając miesięczną składkę do poziomu 500 zł, przy niezmienionej stopie zwrotu, można uzyskać nieco ponad 143 tys. zł. Wygospodarowanie w skali miesiąca kilkuset złotych nie powinno być zbyt kłopotliwe. Szczególnie obecnie, kiedy rządowe świadczenie z programu 500+ zasila każdego miesiąca budżet domowy 2,56 mln rodzin. Dodatkowo, zgromadzenie większych środków może stanowić doskonałą podstawę do budowy zabezpieczenia przyszłości finansowej naszej pociechy.

Dodatkowe środki na edukację

Jak wygospodarować dodatkowe środki na edukację potomstwa? Wystarczy dokładnie przyjrzeć się poszczególnym pozycjom kosztowym domowego budżetu i wytypować te niepotrzebne lub dające pole do optymalizacji. W pierwszej kolejności należy się przyjrzeć stałym kosztom i ewentualnie pomyśleć nad zmianą dostawców mediów, operatora komórkowego, dostawcy telewizji satelitarnej, Internetu, a nawet ubezpieczyciela czy banku. Działanie takie może w bardzo krótkim czasie przyczynić się do wypracowania oszczędności na poziomie od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Znaczne oszczędności wygenerować mogą ponadto: rezygnacja z częstego stołowania się poza domem, ograniczenie wydatków na rozrywkę czy dojeżdżania samochodem do pracy. W cały proces oszczędzania możemy również zaangażować nasze dziecko, aby wdrażać u niego elementy edukacji finansowej od jak najwcześniejszych lat. Korzystne dla budżetu będzie ponadto planowanie wydatków, chodzenie na zakupy z listą oraz wybieranie dyskontów zamiast całodobowych sklepów osiedlowych, w których ceny podstawowych produktów są nawet o kilkadziesiąt procent wyższe.

O czym jeszcze warto pamiętać?

Wdrożeniu planu oszczędnościowego towarzyszyć powinno również optymalne zarządzanie zgromadzonym i stale rosnącym funduszem edukacyjnym. Zdecydowanie najbezpieczniejsze będą lokaty i konta bankowe, jednak w ich przypadku stopa zwrotu będzie naprawdę niska. Zwłaszcza dziś, kiedy stopy procentowe pozostają na rekordowo niskich poziomach. Warto zatem zainteresować się funduszami inwestycyjnymi, obligacjami korporacyjnymi lub akcjami. Wspomniane rozwiązania charakteryzują się wprawdzie dużo wyższym ryzykiem, jednak stopa zwrotu z takiej inwestycji może być nawet kilkukrotnie wyższa. Biorąc pod uwagę długi horyzont czasowy i wykorzystanie strategii średniej ceny zakupu, poziom ryzyka można istotnie ograniczyć. Decydując się mimo wszystko na bezpieczne lokaty i konta oszczędnościowe warto przynajmniej korzystać z promocyjnych ofert, które obarczone są licznymi ograniczeniami, ale oferują znacznie korzystniejsze oprocentowanie.

Autorem wpisu gościnnego jest Jakub Górecki. Ekonomista i redaktor bloga o oszczędzaniu i inwestowaniu MySaver.  W wolnych chwilach uwielbia spędzać czas z rodziną. Prywatnie miłośnik książek o tematyce wojennej i zagorzały fan sportów wodnych.